"Wszyscy Maję znają i kochają" jak śpiewał Wodecki... Zdecydowanie znają, ale czy kochają? Bliższe kontakty cielesne z pszczołami każą zweryfikować tę tezę. Można mówić jedynie o miłości czysto platonicznej i to na dodatek pszczelarza.
Jeśli rozpocząłem pszczelarzenie, to powinienem rozpocząć od sentencji sławnego Alberta że "Jeśli wyginą pszczoły, człowiekowi zostaną cztery lata istnienia." Na to czy Einstein coś takiego powiedział/napisał nie ma żadnego dowodu. Jak to kiedyś powiedział Abraham Lincoln - "Połowa cytatów znalezionych w internecie jest zmyślona" :)
Może coś jest w tych czterech latach: nie będzie pszczół - to nie będzie zapylania, nie będzie zapylania - nie będzie roślin, nie będzie roślin - to nie będzie zwierząt. Część roślin zapylana jest jedynie przez pszczoły, ale wyginięcie homo sapiens to zbyt daleko idąca apokaliptyczna teza.
Zostawmy tego martwego naukowca w spokoju. Czy pszczelarz to przyrodnik?
Bohaterem tego artykułu jest Waldemar Grzeczka, mieszkaniec Imielna przy kościele, pszczelarz z czterdziestoletnim doświadczeniem w tejże dziedzinie, opiekun własnej niewielkiej pasieki, członek Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Poznaniu. Na podstawie zdobytej przez niego wiedzy czytacie niniejszy tekst. Jeśli człowiek podchodzi do bzyczącego towarzystwa bez specjalnego uniformu, wiesz już że albo wariat, albo pszczelarz. Opisywane hobby to wzloty i upadki, wymaga cierpliwości regenerującej się jak wątroba Prometeusza.
Pszczelarstwo należy traktować jako hobby, nie biznes. Oczywiście mowa o
małej przydomowej pasiece. Wysokie nakłady finansowe, a przy tym
wysoki współczynnik umieralności pszczół, czyni to hobby drogim, a ilość
miodu przez nie produkowanego pozwala wyjść z dodatnim bilansem
finansowym pod warunkiem że pszczoły przeżyją zimę i nie chorują w okresie letnim.
Dodatkowym czynnikiem składającym się na sukces jest determinacja
pszczelarza - pszczół nie wolno się bać. Jeśli owady te wyczują stres,
będą atakować. Stres objawia się w postaci odruchowego odpędzania lub ucieczki, jak i również wydzielania potu, czego pszczoły nie tolerują. Należy
pamiętać że pszczoły również żądlą pana Grzeczkę, jednak dla niego
użądlenie przez kilka sztuk jest niczym szczególnym, nie denerwuje się tym i nie przerywa wykonywanych czynności, a tym samym pszczoły ataków nie kontynuują.
Imielno 27 - rój pszczół na lilaku u pana Waldka. Na pytanie - "I jak, łagodne dzisiaj? Żądlą?" , można słyszeć odpowiedź - "Spokojniutkie, no może poza kilkoma sztukami" . Na poniższym wideo Pan Waldek prezentuje jak postąpić z rojem pszczół - należy spryskać je mgiełką czystej wody co rój chwilowo uspokoi. Uwaga! Nie wolno spryskiwać ostrym strumieniem z węża. W przypadku braku spryskiwacza lepiej się udać od razu po radę do pszczelarza. Po delikatnym spryskaniu najlepiej podjechać do Pana Waldka by rój z ogrodu zabrał, ponieważ owady te potrafią być agresywne gdy się zdenerwują, a zdarza im się to częściej niż osom.
Mimo iż Imielno to wieś, wydawać by się mogło że mieszkańcy potrafią odróżnić pszczoły od osy, a jednak nie jest to takie oczywiste.
Twórcy filmu animowanego popełnili niewybaczalną gafę zaszczepiając nam pewien dogmat - pszczółka Maja wygląda bardziej jak osa i dlatego podczas grillowania mamy wrażenie że pszczoły zjadają nam słodycze i owoce, popijając colą (wyjątek stanowi okres suszy - wówczas pszczoły nie gardzą owocami). To osy, żółto-czarne pasy na odwłoku to uniform osy, nie pszczoły, która jest ciemna w czarno-brązowe paski na ciele z dość gęstym owłosieniem. W każdym razie pszczoła europejska znana z naszych pasiek i ogrodów.
Zdolność pszczół do termoregulacji, pozwala również utrzymywać w ulu niemal pokojową temperaturę przy dużych mrozach.
Zimą siedzą w kłębie zimowym, ogrzewając się w wzajemnie. Temperatura w punkcie centralnym takiego kłębu to nawet kilkanaście stopni. Pod koniec zimy wzrasta kilka stopni w miejscach, gdzie inkubowany jest czerw (czyli larwy pszczół). Gdy wiosną temperatura pozwala, pszczoły ruszają na pierwszy oblot, tzw. oczyszczający. Zaczynają także przynosić wziątek, czyli pierwsze porcje pyłku i nektaru z wierzby i leszczyny, a tych w Imielnie jest wystarczająca liczba.
Pszczoła w moim warzywniku zbiera nektar ze słonecznika.
Jak wyobrażacie sobie zbieranie pyłku kwiatowego przez robotnice? Wylatuje pracownica z ula, rozgląda się i zbiera dookoła nektar, by ku uciesze pszczelarza, jak najszybciej zapełnić fabrykę tym półproduktem. W rzeczywistości jest zgoła trudniej. Pszczoły perfekcyjnie zapylają kwiaty, jak donoszą obserwatorzy tych zwierząt, każda robotnica ma swoje stanowisko pracy i wlatując do sadu, zbiera pyłek tylko z drzew/krzewów jednego gatunku, czyli np. tylko z jabłoni, a koleżanka obok tylko z wiśni. Druga teoria wskazuje że pszczoły żyją w grupach i ul jest jedną wielką mieszalnią pyłków co w połączeniu z ich pracowitością daje efekt w postaci najskuteczniejszych owadów zapylających krzyżowo. Entomolodzy regularnie dostarczają coraz precyzyjniejszych wyników ich badań, na przykład obecnie trwają obserwacje tzw. pszczelego tańca za którego pomocą, pszczoły przekazują sobie parametry do zlokalizowania miejsc obfitych w pyłek.
Kolejny truizm zanurzony w pokładach naszej niewiedzy - pszczoły nie produkują miodu dla człowieka. Miód to ich zapasy na zimę, a typek w dużym osiatkowanym kapeluszu to zwykły złodziej który włamuje się do pszczelej fortecy 2-5 razy w roku. Tutaj paserstwo nie nosi znamion kryminalnych, bowiem w ramach rekompensaty przed zimą, pszczelarz odpowiednio dokarmia swoje podopieczne by przetrwały mrozy bez miodu. Opieka nad pasieką to liczne przeglądy techniczne, zabezpieczenia termiczne, sprzątanie czy podawanie lekarstw (głównie na warozę).
Adolf Hitler z pszczołami pewnie miał tyle wspólnego co Kazik z kradzionymi samochodami, czyli pewnie nic, a jednak pewne porównania przychodzą mi do głowy - eugenika. Selektywne rozmnażanie było już głoszone przez Platona, który sądził, że reprodukcja człowieka powinna być przez władze kontrolowana. W ulu nie mamy podręcznikowego przykładu eugeniki, jednak pszczoły decydują co ma się z czerwi narodzić, oraz czy jajeczka składać zapłodnione. Na świat z jaj które nie były zapłodnione przychodzą trutnie , czyli samce bez żądła. Z czerwia zapłodnionego wykluwa się robotnica lub nowa królowa, decydują o tym robotnice poprzez zróżnicowaną opiekę i karmę. Taki ul to niemal utopia rodem z "Seksmisji" Juliusza Machulskiego - same kobiety i tylko kilku rozpłodowych mężczyzn.
Dziecko pszczelarza ma okazję szpanować odwagą mając w dłoni pszczoły, a dokładniej bezbronne trutnie bez żądeł, które dla przeciętnego człowieka są po prostu niebezpiecznymi pszczołami.
Poniżej pan Waldek przy wyciąganiu ramek z miodem, proszę zwrócić uwagę na ilość pszczół i gołe ręce pszczelarza ..."hardkorowiec".
Czy jest tutaj sens opisywać zdrowotne działanie miodu na ludzi? Wszyscy wiemy jak bogate składniki miód posiada. Cenione w medycynie czy kosmetyce. Przestrzegam naiwnych przed zakupem miodu w marketach, a w tym z napisem "miód naturalny" czy innymi rewelacjami, ponieważ ma tyle wspólnego z naturą co "sok 100%" ( sto procent dziennego zapotrzebowania na witaminę C, rozpuszczonej ...syntetycznej). Kłamstwa marketingowe są lepkie jak ten miód.
Co najcenniejszego natura ofiarowuje nam na okres zimowy? Warzywa i owoce poddane obróbce termicznej (gotowanie i smażenie) tracą większość cennych właściwości. Pozostaje mrożenie. Co z miodem?
Dobry miód, który nie uległ zepsuciu (zabrudzeniu), latami zachowuje wszystkie swoje właściwości.
Archeolodzy przekonali się o tym, gdy odkryli w grobowcu faraona Tutenchamona naczynie z miodem liczącym 3500 lat. Po przebadaniu go, okazało się że ulotnił się jego aromat i był skrystalizowany, ale gdyby go rozpuścić, nadawałby się do spożycia. Długie lata przysmak władcy Egiptu uchodził za najstarszy miód na świecie, ale 3 lata temu został on „zdetronizowany” przez miód gruziński. Podczas budowania rurociągu naftowego Baku-Tbilisi-Ceyhan odkryto grobowiec księżniczki liczący ponad 5500 lat.
Starożytni Gruzini, podobnie jak Egipcjanie, wkładali miód do grobowców, aby osłodzić im ostatnią drogę.
Antybakteryjne właściwości pochodzą z śliny pszczół, enzymu o nazwie inwertaza.
Ponieważ mieszkamy niedaleko siedliska pierwszych Piastów, postanowiłem skontaktować się z Tadeuszem Panowiczem, by zapytać czy może i u nas znaleziono wiekowy miód. Okazuje się że odkryto w dzbanie plaster miodu liczący około tysiąc lat. Niestety nie zachował on właściwości na wzór tego z Egiptu czy Gruzji.
Starzy mieszkańcy temat naturalnego, czystego pszczelego wosku pewnie znają, ale dla niedawno zamieszkałych może to być nowością. Wobec tego, wszystkich zainteresowanych mieszkańców Imielna pan Waldek zaprasza na poczęstunek wosku w miodzie do ssania z odsklepianych ramek. Oczywiście wcześniej należy zapytać kiedy nastąpi odwirowywanie miodu, ale można przyjąć że od czerwca można się zgłosić osobiście pod nr domu 27 na darmową degustację w dniu odwirowywania miodu.
Zapytałem mojego rozmówcę o jakieś historie które w ciągu tych
kilkudziesięciu lat mu się przytrafiły. Opowiedział mi śmieszną
sytuację która któregoś dnia miała miejsce, śmieszną z jego punktu
widzenia, a niestety nie z punktu widzenia jego pomocnika.
Jeden z
mieszkańców Imielna chcąc pomóc panu Grzeczce, poszedł z nim podczas
deszczu do pasieki. Deszcz mu nie przeszkadzał, bowiem parasol który
dzierżył w dłoni skutecznie eliminował negatywne skutki aury. Kiedy
pszczelarz otworzył ul w celu włożenia karmnika, okazało się że pszczoły
uznały parasol pomocnika za niezłą miejscówkę, wszak deszcz pod niego
nie docierał. Finał tej historii to histeria i kilka użądleń. W takich
momentach człowiek dowiaduje się o sobie ciekawych rzeczy np. jak szybko
potrafi biegać i wysoko skakać. Gdy matka natura okazuje swą drapieżną
duszę, przeszkody w postaci ogrodzenia przestają istnieć.
Jak my sami możemy przyczynić się do rozwoju pszczelarstwa? Stygmatyzujmy niewłaściwą gospodarkę rolną, przede wszystkim nieodpowiednie opryski na rośliny kwitnące. Żyjemy w oparach niewiedzy, a niekiedy wystarczy przeczytać jedynie instrukcję na opakowaniu z opryskiem (bezpieczne godziny/miesiące stosowania). Kuleje również wiedza nas samych, tych którzy rolnikami nie są (czyli większość mieszkańców Imielna), a nie potrafią odróżnić osy od pszczoły, demonizując NASZE PSZCZELE DZIEDZICTWO W IMIELNIE.
Poniżej ususzone kacze skrzydło - narzędzie pracy stosowane przez pszczelarzy od zarania dziejów. Służy do delikatnego strącania pszczół np. z ramek i innych elementów. Obecnie stosuje się miotełki, ale pan Waldek uważa że skrzydło jest tak delikatne że nie zrobi krzywdy żadnej pszczółce i dlatego stosuje tę starą technikę, a odymianie to ostateczność przy największej ingerencji w ul.
Na koniec takie ciekawostki - nazwa szóstego miesiąca pochodzi od czerwiu który właśnie w czerwcu się rozwija.
Druga ciekawostka to propolis który pszczoły wytwarzają i stosują do uszczelniania ula, a ludzie w celach medycznych.
Miód spadziowy - spadź (soki roślin) jest zbierana bezpośrednio z roślin lub z mszyc, które to wgryzając się w rośliny i pijąc duże ilości ich soków wydalają też spadź. W Polsce miody spadziowe powstają z roślin iglastych, rzadko liściastych. Od siebie dodam że świeży miód, zwłaszcza spadziowy, rewelacyjnie smakuje jako polewa na desery lodowe.
Powyższy tekst nie jest publikacją naukową ponieważ zakładka "Hobby" zobowiązuje do wyrażania własnych opinii, osobistych doświadczeń i nabytej wiedzy naszych mieszkańców podczas pielęgnowania swojej pasji. Przy dużym zainteresowaniu tematem pszczelarstwa, jestem w stanie powiększyć dokumentację o dodatkowe filmy i fotografie podczas letnich prac przy pasiece.
Jeśli ktoś ma pomysł na prezentację własnego hobby - proszę o kontakt, chętnie o nim napiszę lub opublikuję podesłany tekst.
Formularz kontaktowy znajduje się poniżej, zapraszam do korespondencji.
Zapraszam do obejrzenia warsztatów prowadzonych przez pana Waldemara z których relacje, zdjęcia i filmy znajdują się .
Licznik wizyt: